ZACZNIJMY GRAĆ SWOJE!!!! CZARNI DO BOJU!!!

ZACZNIJMY GRAĆ SWOJE!!!! CZARNI DO BOJU!!!

KKS Czarni Sosnowiec 1:3 Sarmacja Będzin
bramka: Wiśniewski (asysta: Łoch)

Nasi zawodnicy przystąpili do meczu z wiarą w sukces.
Pierwsze minuty spotkania bardzo wyrównane – widać było nerwowość po obu stronach. Drużyna Sarmacji miała chęć odegrania się na naszym zespole za poprzednią ligową porażkę. Zawodnicy Sarmacji byli bardzo agresywni oraz nastawieni na walkę. Straciliśmy bramkę w 9 minucie po błędach w obronie – po dużym zamieszaniu w naszym polu karnym Sarmacja wyszła na prowadzenie. W nasze szeregi wkradła się duża nerwowość – z każdą minutą niektórzy zawodnicy byli coraz bardziej zagubieni. Po naszej stronie najprostsze błędy techniczne w przyjęciu – piłka odskakiwała albo odbijała się od naszych zawodników. Nie potrafiliśmy uspokoić gry - zamiast przejąć inicjatywę i rozpocząć atakowanie pozycyjne, to graliśmy bardzo niedokładnie i bez pomysłu. Drugą bramkę straciliśmy w 17 minucie spotkania w podobny sposób – zła decyzyjność, wybijanie piłki na oślep i strzał z okolic pola karnego 0:2. Były to bardzo słabe zawody w wykonaniu większości zawodników.

Druga połowa spotkania – wreszcie gra zaczynała lepiej wyglądać i próbowaliśmy dominować w spotkaniu, konsekwencją czego, była strzelona bramka przez Wiśnie – po kolejnej dobrej akcji indywidualnej Łocha. Po tej bramce nasi zawodnicy odzyskali wiarę w sukces – niestety po chwilowej przewadze, kolejny raz dużo prostych błędów i strat, powodujących frustrację i wzajemne pretensje. Częściowo spowodowane one były agresywną postawą naszych rywali, którzy wielokrotnie dopuszczali się niepotrzebnych fauli – z pewnością trochę ostudziło to zapędy naszych zawodników. Do końca meczu zostało 10 minut i grając wysokim pressingiem, drużyna z Będzina wykorzystała kontratak. Bramkę na raty przy olbrzymim zamieszaniu przeciwnicy strzelili na 5 minut przed końcem spotkania. W między czasie Łoch dostał 3 minuty kary za faul z tyłu. W ostatniej minucie meczu 100 % szansa dla nas - akcja 3x1 Łoch zamiast podać do Lacha lub Wiśni oddał strzał z bardzo ostrego kąta – niecelny!
Reasumując: Sarmacja postawiła wysoko poprzeczkę, a nasza drużyna podeszła do meczu zbyt nerwowo. Zawodnicy Sarmacji w sytuacjach zagrożenia dopuszczali się zdecydowanych fauli m.in. nadepnięcie leżącego Pawła, uderzenie łokciem Domina, uderzenie Łokciem w twarz Łocha.

Nasz bramkarz zapominał chwilami o grze na przedpolu, rozpoczynał grę od bramki długimi podaniami (przy wysokim pressingu Sarmacji). Baliśmy się grać od bramki – pomimo, że kilka razy dobrze pokazywali się pomocnicy. Do tego zauważalny był brak rasowego napastnika!

Najlepszy zawodnik tego meczu to Marcel Łoch – był wszędzie, wygrywał pojedynki 1x1, bardzo dobrze grał w destrukcji, pełne zaangażowanie i wielkie serce do walki. Nieźle zagrał Lachu i Włochu.
Reszta zawodników zagrała na 60% swoich możliwości.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Ruch Chorzów S.A. 7:0 KKS Czarni Sosnowiec

Mecz z Ruchem Chorzów należy do spotkań, o których należy zapomnieć jak najszybciej!
Ilość błędów indywidualnych w tym meczu przerosła najgorszy, czarny scenariusz.
W pierwszej połowie bardzo rwana gra po obu stronach, jednak to Ruch stwarzał zagrożenie pod naszą bramką. Współpraca w linii obrony wyglądała nienajgorzej i często łapaliśmy przeciwka na spalonym. Ruch strzelił nam dwie bramki – pierwsza po dośrodkowaniu (w mojej opinie ze spalonego), drugie trafienie zawodnicy rywala dołożyli z rzutu wolnego. Bardzo ciężko było nam konstruować akcje w ofensywie – z wielkim bólem wymienialiśmy podania, często bez precyzji i siły. Kluczowym momentem meczu mogła być 29 minuta spotkania, gdzie 100% sytuację zmarnował Łochu. W drugiej połowie meczu próbowaliśmy grać w piłkę jeszcze przez jakieś 10 minut. Pozostała cześć spotkania to szereg błędów indywidualnych, które bezlitośnie wykorzystywał zespół z Chorzowa. Brakowało pomysłu na grę a kilku zawodników zostawiło rozum i umiejętności w szatni!!!! Chciałbym zaznaczyć, że głównym powodem tak wysokiej przegranej były głupie, niepotrzebne faule – po rzutach wolnych straciliśmy 3 bramki, a do tego graliśmy 8 minut w osłabieniu, w którym to również straciliśmy bramkę.

PANOWIE ten mecz zostawiamy za sobą – takie słabe spotkanie może zdarzyć się każdemu. Zdarzyło się i nam – pierwszy raz i mam nadzieję ostatni!!!!
Nie możecie się też tak stresować meczem ligowym – nie gramy przeciwko Realowi czy Barcelonie. Na przeciwko nie stoi Messi czy Ronaldo. To są wasi rówieśnicy, którzy również stresują się przed meczem! Stres może paraliżować albo motywować – sami zdecydujcie, która opcja jest lepsza i pomoże drużynie odnosić wspólne sukcesy!
Pamiętajmy, że przeciwnik gra tak jak mu pozwalamy. Wszystkie ograniczenia są w Waszych głowach, a sportowo nie odstajecie rywalom, co nie raz udowodniliście m.in. w meczach sparingowych. Cały czas uczycie się – również w takich spotkaniach.

PRZEGRYWALIŚMY I WYGRYWALIŚMY Z RÓŻNYMI PRZECIWNIKAMI, WIĘC DO GÓRY GŁOWY!!!! PRZYJDZIE CZAS NA REWANŻ W SOSNOWCU!!!! Przed nami mecz z GKS-em!

„W życiu nie jest ważne jak mocno uderzasz. Ważne jest ile ciosów jesteś w stanie przyjąć i dalej iść do przodu, ile możesz znieść i iść dalej do przodu. Tak się właśnie wygrywa.”

ZACZNIJMY GRAĆ SWOJE !!!!!!!!!!!!!!!! CZARNI DO BOJU!!!!!!!!!
WK
 

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości