FRYCOWE ZAPŁACONE - CZAS SIĘ OBUDZIĆ! WALCZYMY DALEJ!

FRYCOWE ZAPŁACONE - CZAS SIĘ OBUDZIĆ! WALCZYMY DALEJ!

III liga wojewódzka przywitała nas poważnie! Rozegraliśmy 3 mecze i niestety każdy mecz, to przegrana różnicą jednej bramki! Wstydu nie ma, bo żadnego meczu nie oddaliśmy za darmo, ale czas się obudzić i poprawić naszą grę i w końcu zapunktować!

KKS CZARNI SOSNOWIEC 0 – 1 MUKP DĄBROWA GÓRNICZA
KADRA: Wiśniewski, Łoch, Król, Chwastek, Cerek, Włochowicz, Uchnast, Ockoś, Gorzkowski, Szumski, Bijałd, Sochański, Soliński, Skórczyński, Kaczmarek, Imiołek, Kopeć

Zagraliśmy trzy różne spotkania. W pierwszym meczu z MUKP Dąbrowa Górnicza wyglądaliśmy na lekko zagapionych, spóźnionych… Usprawiedliwiają nas jedynie braki kadrowe (Mleczek, Rączka, Uchnast) i nierówno przepracowany przez wszystkich okres przygotowawczy z racji absencji obozowej. W tym meczu na pochwałę zasługuję blok defensywny, który rozbijał ataki przeciwników przez 60 minut. MUKP oddało 1 strzał w światło bramki - niestety skuteczny!

KKS CZARNI SOSNOWIEC 0 – 1 STADION ŚLĄSKI CHORZÓW
KADRA: Piotr Mleczek, Wiśniewski, Łoch, Król, Chwastek, Włochowicz, Uchnast, Ockoś, Gorzkowski, Szumski, Bijałd, Sochański, Soliński, Kruk, Kaczmarek, Kopeć

W drugim meczy podjedliśmy u siebie drużynę Stadion Śląski Chorzów. No i wreszcie zagraliśmy swoje: wysoki poziom agresji sportowej, walka, reakcja po stracie, dobra organizacja w obronie (skracanie i zawężanie pola gry), neutralizacja akcji ofensywnych przeciwnika, stworzenie kilku sytuacji bramkowych, dobre rozegranie stałych fragmentów gry (szczególnie rzuty rożne)!!! Było wszystko poza jednym: zabrakło piłkarskiego szczęścia! Z jednej strony, Stadion strzela nam bramkę, na 3 minuty przed końcem spotkania, po rzucie wolnym, który nie był perfekcyjnie rozegrany…. Z drugiej strony, stwarzamy sobie kilka sytuacji bramkowych, po których bramkarza raz ratowała poprzeczka, a dwukrotnie słupek – w tym strzał Pawła Kruka w ostatniej akcji meczu!!! Brawo za walkę do końca, za wiarę w sukces! WARTO WALCZYĆ DO OSTATNIEJ MINUTY MECZU – tym razem zabrakło centymetra!

ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 3 – 2 KKS CZARNI SOSNOWIEC

Bramki: 30' Piotr Mleczek, 60' Łukasz Król
KADRA: Piotr Mleczek, Wiśniewski, Łoch, Król, Chwastek, Włochowicz, Uchnast, Ockoś, Gorzkowski, Szumski, Bijałd, Sochański, Kopeć, Kruk, Wilk

Pierwszy wyjazd, jaki mieliśmy w tej rundzie, to mecz z Zagłębiem Sosnowiec. Drużyna Zagłębia od pierwszej minuty próbowała narzucić swój styl gry – w pierwszych minutach szczęście było po naszej stronie. Dopuściliśmy do kilku groźnych sytuacji, po czym w końcu się obudziliśmy. Zagłębię grało piłką, a my nieźle się przesuwaliśmy w obronie tyle, że zapomnieliśmy totalnie o tym, że potrafimy grać piłką w ataku. Zamiast rozegrać piłkę spokojnie od tyłu (Zagłębie było ustawione w średnim presingu) to pozbywaliśmy się każdej piłki m.in. przez niedokładne podanie, zbyt słabe podanie, problemy techniczne przy przyjęciu piłki (piłka nam odskakuje od nogi i potrzebujemy 3 kontakty, żeby ją opanować). Brak przeniesienia ciężaru gry, brak podania na wolne pole (po co każde podanie do nogi?), przegrywane pojedynki 1:1, złe ustawienie w obronie, brak skracania pola gry - nasi obrońcy spali - przy długim wybiciu piłki z bramki zostawali w naszym polu karnym – znowu pytam „po co???!!!!” Brakowało pomysłu na grę!
Pierwsza połowa jeszcze na plus (mam tu na myśli obronę), bo fajnie pracowaliśmy przesuwając i asekurując – w drugiej połowie zabrakło sił, cierpliwości i delikatnie mówić rozjechało się nam to trochę.

Panowie uwaga teraz do wszystkich!!!! Zagłębię doprowadza do remisu 1:1 a my jak sparaliżowani – od tego momentu nie było wiary! Przecież nawet jak Zagłębie wyszło na prowadzenie 2:1 to wszystko jeszcze mogło się wydarzyć - to różnica tylko jednej bramki, a niektórzy mieli miny, jakbyśmy przegrywali 10:0!!!! Warto walczyć i wierzyć do końca w sukces – udało nam się to przecież m.in. w meczu z Sarmacja Będzin! Mało tego przecież strzeliliśmy jeszcze bramkę w 60 minucie tego spotkania!
Do plusów w meczu - w końcu strzelamy bramkę w III lidze wojewódzkiej i nie jedną, a dwie. W 30 minucie wynik spotkania otworzył Mleko, a w doliczonym czasie gry strzela Królik!

Panowie przed nami mecz z UKS Ruchem Chorzów! Czas wyciągnąć konsekwencje z poprzednich spotkań i wreszcie zapunktować! DO BOJU DRUŻYNO!!!!!!!!!

pozdrawiam
trener Wojtek

Powiązana galeria:
zamknij reklamę
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości